wtorek, 29 listopada 2016

ZABAWECZKI MAJECZKI ;)


"Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie Święty i czysty jak pierwsze kochanie(...)Kraje dzieciństwa, gdzie człowiek po świecie Biegł jak po łące, a znał tylko kwiecie Miłe i piękne".
 Adam Mickiewicz


Moja córeczka podobnie jak większość dzieci, ma masę zabawek. 
Niestety cześć z nich, zagraca jedynie pokój.
Po porodzie umówiłam się z mężem, że od wybierania i kupowania zabawek będzie on ;), ale wiadoma sprawa, mamusia też chce czasami sprawić dziecku przyjemność ... ;)
 Na przestrzeni tych dwóch lat, nauczyłam się, że nie warto kupować dziecku zabawek dźwiękowych, interaktywnych, ale o tym może innym razem... ;) !!!

 I bądź tu człowieku mądry ;)... jaką zabawkę kupić pierwszemu dziecku, żeby zainteresowała a jednocześnie stymulowała jego rozwój. Na rynku jest ogrom takich zabawek, w związku z tym i wybór tej odpowiedniej, nie jest łatwy.

 Klocki są dla mojej córeczki numerem jeden ;) pokochała je od pierwszego spojrzenia :) podobnie jak większość dzieci, i wcale mnie to nie dziwi. ;) Zabawa klockami ma sporo pozytywów m.in. rozwija zdolności manualne,wyobraźnię przestrzenną oraz uczy logicznego myślenia.

Dziś przedstawię trzy zabawki, które lubi mała Maja.

1.KOSTKI BABY CUBES NA FARMIE -TREFL

Te kostki, córeczka dostała w prezencie i był to strzał w dziesiątkę. Dostała je jak miała 1,5 roczku teraz ma prawie 2 i codziennie się nimi bawi.
Kostki ponumerowane są od 1 do 10. Dziecko podczas układania wieży, ćwiczy koncentrację, rozwija zdolności manualne oraz poznaje cyferki.
Moja córeczka bardzo lubi gdy na podstawie obrazków opowiadam jej historyjki o życiu na wsi.  Świetna edukacyjna zabawa, dzięki której dziecko, może miło spędzać czas z rodzicami.

2.AUTOBUS BABY MIKI - SORTER

Kolejna zabawka, którą lubi moje dziecko, to przeuroczy autobus, zawierający 9 foremek z wizerunkami postaci Disneya. Dzięki kolorowym foremkom, dziecko poznaje podstawowe kształty, kolory, rozwija koordynację wzrokowo ruchową oraz uczy się precyzyjności w czasie wrzucania foremek do odpowiednich otworów.

3. PIES SKOCZEK
 Kilka miesięcy temu Córeczka polubiła się z psem skoczkiem :) Skakanie na napompowanym skoczku sprawia jej wielką frajdę ;) Ta prosta zabawka korzystnie wypływa na rozwój psychofizyczny dziecka, wzmacnia kręgosłup, koordynuje pracę nóg i rąk oraz rozwija zmysł równowagi.


A Wasze dzieci, jakie lubią zabawki ?





piątek, 25 listopada 2016

PHARMACERIS - KREM Z 10 % KWASEM MIGDAŁOWYM

Dziś na tapecie PHARMACERIS KREM Z 10 % KWASEM MIGDAŁOWYM NA NOC II STOPIEŃ ZŁUSZCZANIA. Ostatnio o jego działaniu wspomniałam w poście BIELENDA - SUPER POWER MEZO SERUM - AKTYWNE SERUM KORYGUJĄCE ANTY -AGE

Moja historia z tym kremem zaczęła się 3 lata temu. Miałam wtedy nieźle pozapychaną twarz,  pełną "niechcianych gości", zresztą nie jest to dla mnie nowość ;) Niestety taka cera- co jakiś czas mnie wysypuje. ;( O jego istnieniu dowiedziałam się od znajomej. 
Moje pierwsze zetknięcie z kwasem migdałowym, zaczęłam od kremu z 5 % kwasem migdałowym I stopień złuszczania.

Stwierdziłam, że skoro moja skóra dobrze toleruje niższe stężenie kwasu, śmiało mogę przejść na II stopień złuszczania, żeby uzyskać szybciej, lepszy efekt.

PHARMACERIS KREM Z 10 % KWASEM MIGDAŁOWYM NA NOC II STOPIEŃ ZŁUSZCZANIA
w swoim składzie zawiera dwa składniki aktywne:
  • 10 % kwasu migdałowego-  który, działa złuszczająco i regenerująco na naskórek. Reguluje proces powstawania zaskórników, zmniejszając ich widoczność. Zmniejsza oznaki starzenia się skóry. Wyrównuje strukturę skóry oraz wspomaga proces rozjaśniania przebarwień potrądzikowych.
  • proteiny ze słodkich migdałów- powodują wygładzenie naskórka poprzez napięcie skóry, która staje się świeża i wypoczęta.

Na początku stosowania wysypało mnie bardziej,  miałam większy "wysyp", ale z każdym dniem było coraz lepiej. Po około 3 tygodniach, zmiany trądzikowe zaczęły się zmniejszać i goić. 

MOJA OPINIA O TYM KREMIE!!!
Kwas migdałowy przez pewien okres pięknie oczyszcza, otwiera pozamykane grudki, wygładza, zmniejsza wydzielanie sebum, rozjaśnia delikatnie blizny potrądzikowe, ale jest jedno ale trzeba robić przerwy w stosowaniu!!!  W moim przypadku, codzienne bądź częste stosowanie, uodparnia skórę na działanie  tego kwasu. Dlatego w czasie kuracji, stosuję go, na przemian z BIELENDA - SUPER POWER MEZO SERUM - AKTYWNE SERUM KORYGUJĄCE ANTY -AGE 

 Tylko raz w roku, serwuję sobie taką kurację złuszczającą. I przy takim stosowaniu naprawdę są u mnie efekty!!! Może nie są one długotrwałe, ale są!!! (zresztą kuracje dermatologiczne działały u mnie również tylko na jakiś czas) ;) Moim zdaniem jest to dobry i skuteczny produkt, do którego co jakiś czas wracam.  


Jestem ciekawa jakie są Wasze wrażenia po stosowaniu kremów peelingujących I i II stopnia złuszczania z Pharmaceris ?



czwartek, 24 listopada 2016

DOMOWA APTECZKA MAŁEJ MAI ;)

Każdy ma w domu jakąś szafeczkę z lekami. Odkąd zostałam mamą stworzyłam dla mojej córeczki odrębną apteczkę, którą skrupulatnie uzupełniam w zależności od potrzeb i pór roku.

 Odrazu zaznaczam, że nie jestem lekarzem ani farmaceutą. Przed użyciem każdego leku najlepiej skonsultować się z lekarzem !!! ;) To co pomaga mojej córeczce, niekoniecznie pomoże Twojemu dziecku !!!

Zapraszam do przeglądu mojej domowej apteczki ;)
To moje 3 sprawdzone syropy:
  • HEDERASAL - roślinny syrop bezcukrowy o działaniu wykrztuśnym i łagodnie rozkurczającym oskrzela. Stosowany w stanach zapalnych górnych dróg oddechowych i suchym kaszlu.Zawiera suchy wyciag z liści bluszczu.
  • GRINTUSS PEDIATRIC- syrop zarówno na kaszel suchy i mokry, łagodzi podrażnienie, chroniąc błonę śluzową i przyczyniając się do usunięcia śluzu.Na bazie miodu grindelii, babki lancetowatej i kocanki.
  • LIPOMAL do leczenia przeziębień, stanów zapalnych gardła, zwalczania kaszlu oraz zbijania gorączki. Zawiera  m.in. suchy ekstrakt z lipy.
NA ZBICIE GORĄCZKI
  • PEDICETAMOL
  • IBUM

LEKI ZMNIEJSZAJĄCE OBRZĘK I WYDZIELINĘ Z NOSA

  • NASIVIN SOFT - dostępny w wersji dla niemowląt powyżej 3-ca do 1 roku życia, i dla dzieci od 1 do 6 lat.
  • ISONASIN SEPTO - na katar wodnisty i gęsty.
  • MAŚĆ MAJERANKOWA - stosuję pomocniczo w stanach zapalnych błony śluzowej nosa, działa przeciwbakteryjnie.
ŻEL I OLEJEK ROZGRZEWAJĄCY
  • DEPULOL - do smarowania górnej partii pleców i klatki piersiowej od 6-ca, jako środek pomocniczy przy przeziębieniu, ułatwia oddychanie oraz odkrztuszanie wydzieliny. Zawiera m.in olejek eukaliptusowy, olejek rozmarynowy i balsam peruwiański. Must have w apteczce, mojej córeczce w czasie przeziębieniu bardzo pomaga, to nasz ulubieniec;)
  • OLEJEK KAMFOROWY -  specyfik naszych babć ;), ja użyłam może z dwa razy, dosłownie  tyci tyci. BARDZIEJ jestem przekonana do żelu DEPULOL ;)

  • FLEGAMINA BABY - w razie bardziej zaawansowanego przeziębienia mam w pogotowiu flegaminę , która rozrzedza wydzielinę w drogach oddechowych i ułatwia jej usuwanie.
NA ODPARZENIA MIEJSC OKOŁOPIELUSZKOWYCH  (STOSOWAŁAM W OKRESIE NIEMOWLĘCYM- TERAZ BARDZO SPORADYCZNIE)
  • SUDOCREM
  • LINOMAG
  • MĄKA ZIEMNIACZANA

NA BOLESNE ZĄBKOWANIE

  • CAMILIA - świetne ampułki działające przeciwbólowo, przeciwzapalnie, przeciwbiegunkowo. Działały natychmiastowo i skutecznie.

WITAMINA D

  • D-VITUM ( WITAMINA D DLA NIEMOWLĄT) - podaję dziecku profilaktycznie każdego dnia.

SÓL FIZJOLOGICZNA
  • UNIMER SÓL FIZJOLOGICZNA - używamy do  higieny nosa i oczu.
  • STERIMAR BABY- stosujemy w celu nawilżania do higieny nosa.

Najlepiej byłoby zapobiegać niż później leczyć ;) ale wiadoma sprawa, że nie jest to takie proste... ;)

Profilaktycznie, w celu wzmocnienia odporności  i żeby jak najrzadziej stosować niektóre medykamenty, podaję mojemu dziecku codziennie, naturalne soki
Z DOMOWEGO KOSZYCZKA MAI , które sama zrobiłam ;)





środa, 23 listopada 2016

BIELENDA - SUPER POWER MEZO SERUM - AKTYWNE SERUM KORYGUJĄCE ANTY -AGE

Dzięki blogosferze, pół rok temu,odkryłam dla mojej cery pełnej "niedoskonałości " serum  (pierwsze  w życiu ;) które okazało się strzałem w dziesiątkę !!! Pełna nazwa tego specyfiku brzmi:
"Bielenda, Skin Clinic Profesional, Super Power Mezo Serum, Aktywne serum korygujące Anti-Age do cery mieszanej i tłustej, z niedoskonałościami"

Serum zwiera trzy aktywne składniki, które łącznie stanowią 10 %:
 KWAS MIGDAŁOWY -delikatnie złuszcza naskórek, działa antybakteryjnie, zwęża pory, redukuje nadmierne wydzielanie sebum, zapobiega zatykaniu porów, rozjaśnia przebarwienia.

KWAS LAKTOBIONOWY- złuszcza naskórek stymulując mechanizmy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery, intensywnie nawilża.

WITAMINA B3 -wzmacnia, odnawia i matuje skórę, podnosi jej odporność na uszkodzenia. Zwalcza problemy skórne – trądzik, zaczerwienienia i szorstkość. Rozjaśnia naskórek, redukuje plamy pigmentacyjne posłoneczne i starcze.

Jesień jest idealną porą roku, do aplikowania takiego serum (teraz można spokojnie się "pokwasić").

Z kwasami miałam już do czynienia nie raz, niezłe efekty osiągnęłam również po stosowaniu kremu z 10 % kwasem migdałowym II stopień złuszczania z Pharmaceris,ale o nim WKRÓTCE!!! LINK ;) Do kwasów trzeba mieć dużo cierpliwości, bo na efekty trzeba troszeczkę poczekać ;)

Po miesiącu stosowania zauważyłam  już   pierwsze 
widoczne efekty:
  • delikatne rozjaśnienie przebarwień,
  • znaczne zmniejszenie niedoskonałości (zaczęły się goić),
  • zmniejszenie wydzielania sebum ( zdecydowanie zredukowało się świecenie twarzy w strefie T).
Dodam, że jest to moje drugie opakowanie, pierwsze zużyłam wczesną wiosną. 
Latem zrobiłam sobie przerwę.

Zapewne skóra już się delikatnie uodporniła  na stężanie tego serum (po pierwszym opakowaniu, efekty były nieco lepsze), ale pomimo tego jestem z niego zadowolona i  na pewno będę stosowała, zwłaszcza w okresie jesiennym  ;)

Mam taką cichą nadzieję, że producent w niedalekiej przyszłości;) udoskonali serum i zwiększy stężenie kwasów. ;) było by miło ;)
Koszt takiego serum to  około 20-25 zł.

Mocny punkt za opakowanie z pipetą, która ułatwia aplikację i dozowanie. Wystarczy kilka kropli rano i wieczorem wmasować w twarz i dekolt. Można stosować codziennie o ile nie podrażni skóry. 

Naprawdę to serum to istne "cudeńko"o mistrzowskim składzie, efekty może nie są spektakularne, ale są widoczne ;)

Osoby, które chcą zapoczątkować swoją  przygodę z kwasami, mogą spokojnie zacząć od tego łagodnego serum !!! ;)




poniedziałek, 21 listopada 2016

PIELĘGNACJA MOJEJ DWULATKI:)

Od narodzin do chwili obecnej pielęgnacja i higiena mojej córeczki niewiele się zmieniła, używamy podobnych kosmetyków, a odpieluszkowanie jak na razie wychodzi nam kiepsko (nic na siłę, myślę, że niebawem się nauczy). .


To nasz koszyczek kosmetyków do codziennej pielęgnacji

  1. Żel do mycia ciała i włosów Babydream - dobry kosmetyk, z przyzwoitym, prostym składem, za niewielkie pieniądze.
  2. Lotion do ciała Babydream - balsam godny polecenia, zawiera wyciąg z rumianku i pantenol, dobrze nawilża. Ma bardzo delikatny, subtelny zapaszek.
  3. Oliwka Hipp - używam jej sporadycznie, uwielbiam ten zapach.
  4. Puder NIVEA - teraz używam rzadziej, ale czasami się jeszcze przydaje.
  5. Krem Nivea Baby na każdą pogodę - używamy od narodzin, efektywnie nawilża i natłuszcza, idealny na jesienno-zimową aure.
  6. Sudocrem- jest zawsze w pogotowiu, mimo różnych opinii  dla nas niezawodny.
  7. Linomag - pełnowartościowy, prosty skład (olej lniany, lanolina bezwodna, wazelina biała). Stosujemy do wszystkiego, idealny na odparzenia i przesuszone partie skóry.
  8. Sterimar Baby spray fizjologiczny do nosa - Nawilża i zapobiega wysuszeniu śluzówki nosa, zwłaszcza w sezonie grzewczym, oczyszcza nos, pozwala rozrzedzić i usunąć śluz dzięki czemu ułatwia oddychanie podczas infekcji, przywraca  naturalne funkcje błony śluzowej nosa.
Mojej córeczce pojawiają się sporadycznie na tle alergicznym, przesuszone czerwone plamki na twarzy oraz pod zgięciami kolanek. 
Stosuję wtedy balsam nawilżający CETAPHIL RESTORADERM, który działa rewelacyjnie. 
Plamki po kilku dniach znikają, a balsam przynosi błyskawiczną ulgę swędzącej skórze. Po aplikacji balsamu, córeczka przestaje się drapać. Skóra jest odpowiednio nawilżona. 
Ponadto jest hipoalergiczny, bez substancji zapachowych i konserwantów.

 To MUST HAVE w naszej "dodatkowej pielęgnacji", wystarcza na długo bo używamy go tylko wtedy, gdy zaistnieje taka potrzeba. Ten  Balsam mam zawsze w pogotowiu !!!


Jeżeli chodzi o mycie ząbków, aktualnie myjemy pastą Prokudent Kids, córeczka uwielbia myć ząbki, a może bardziej zlizywać pastę ze szczoteczki ;) ale tak ma większość dzieci, sama tak robiłam w przedszkolu ;)

Skarbnicą wiedzy na temat rozwoju mojego dziecka jest dla mnie poradnik:
"DRUGI I TRZECI ROK ŻYCIA DZIECKA "- Heidi Murkoff , Sharon Mazel

 Bezcenne źródło wiedzy na temat rozwoju dziecka w drugim i trzecim roku życia. Mnóstwo informacji o odżywianiu, pielęgnacji, chorobach wieku dziecięcego, wychowaniu, zabawach itp. Ogromna ilość pytań i odpowiedzi na temat rozwoju dziecka.Wspaniała lektura dla każdego rodzica.

W posiadaniu mam już dwie edycję, które naprawdę są nieocenionym źródłem informacji na temat rozwoju dziecka.
Na temat pierwszej edycji podręcznika wspomniałam w poście:


niedziela, 20 listopada 2016

WYPRAWKA DLA MALUSZKA ;)

Jak ten czas zasuwa, niemalże dwa lata temu, o tej porze kompletowałam wyprawkę dla mojego pierwszego, najukochańszego i jak na razie jedynego dziecka ;) 
Pamiętam jakby to było dziś. Było to dla mnie nie lada  wyzwanie, zwłaszcza, że w tym temacie byłam kompletnie zielona (nie rozróżniałam śpioszek od pajacyków itp.), ale spokojnie wszystko jest do ogarnięcia ;)
Z niemowlakami  miałam do czynienia jedynie u koleżanek na kawce...  ;)


Zanim zabrałam się za generalne zakupy, przeczytałam mnóstwo informacji, co trzeba kupic, ile, co jest zbędne a co nie. 

Informacji o tej tematyce było od groma, żeby to wszystko usystematyzować zaczęłam sporządzać listę, którą skrupulatnie uzupełniałam ;)
 W końcu na zasadzie eliminacji, stworzyłam swoją listę ;)


Pamięć ludzka jest zawodna, postanowiłam póki jeszcze dobrze pamiętam, napisać moją listę, która być może dla kogoś, będzie pomocna. ;)

KĄCIK  DLA MALUSZKA:

1. DREWNIANE ŁÓŻECZKO- TAPCZANIK z regulowaną wysokością dna,w kolorze białym, o wymiarach 140 x 70, ze szczebelkami i materacem (koks,pianka, gryka)- polecam, dziecko może spokojnie spać w łóżeczku do 3-4 lat.
Wyprawka do łóżeczka:
  • pościel: płaska podusia, kołderka,
  • prześcieradło bawełniane z gumką x3,
  • poszewka na podusię x2,
  • poszewka na kołderkę x2,
  • kocyk x2,
  • ochraniacze do łóżeczka,
  • cerata na materac x5,
  • rożek do zawinięcia dzidzi,
  • lampeczki na łóżeczko w celu delikatnego oświetlenia ( miałam przeurocze lampeczki- motylki ).
  • pozytywka na łóżeczko ;) w celu stymulowania rozwoju maluszka.
2. PRZEWIJAK - jeśli macie trochę miejsca w pokoju, polecam półko- przewijak. Mi służy do tej pory, wszystko mam w jednym miejscu i  pod ręką: pieluszki, chusteczki, kosmetyki itp.Potem może posłużyć np. jako półka na zabawki- świetna sprawa.
  • przewijak usztywniany, w zasadzie można go używać wszędzie nawet na podłodze.
  • Prześcieradła na przewijak x 3

KĄPIEL I HIGIENA MALUSZKA

1. PLASTIKOWA WANIENKA NA STELAŻU
  • Mata antypoślizgowa.
  • Termometr do wody.
  • Myjka z frotki x 2.
  • Ręcznik x 3.
  • Dzbanuszek do spłukiwania główki.
2. KOSMETYKI DO KĄPIELI i HIGIENY
  • Płyn do kąpieli (do 6 -ca używałam delikatnych emolientów, potem przeszłam na żel do mycia ciała i włosów z Babydream.
  • Emulsja do smarowania (do 6- ca emolienty, np. Emolium)
  • Oliwka ( używałam z firmy Hipp).
  • Krem do pielęgnacji miejsc okołopieluszkowych np. Bepanthen (chociaż lepiej sprawdził się  Sudocream i linomag)
  • Krem do twarzy ( w zależności od pory roku) ja rodziłam w okresie zimowym wiec kupiłam krem Nivea Baby na każdą pogodę( używamy do tej pory).
  • Pampersy ( 1 paczka do szpitala) najlepiej za dużo nie kupować 1, bo w błyskawicznym czasie przejdziecie do 2.
  • Chusteczki nawilżające (na początek cztery paczki).
    domu do pielęgnacji zamiast chusteczek polecam  używać wacików i wody przegotowanej!!!
  • Patyczki do czyszczenia uszu z ogranicznikiem.
  • Woreczki na zużyte pampersy.
  • Nożyczki i obcinacz do paznokci.
  • Pojemniczek na wodę przegotowaną.
  • Dzbanek, na czysta przegotowaną wodę.
  • Płatki kosmetyczne.
  • Szczoteczka i grzebyk do czesania ( twarda szczoteczka lepiej się sprawdziła).
  • Pieluszki tetrowe 15 sztuk.
  • Pieluszki flanelowe 5 sztuk.
3. APTECZKA DLA DZIECKA
  • Octenisept - do pielęgnacji pępuszka.
  • Witamina D,
  • Pedicetamol - preparat przeciwgorączkowy.
  • Czopki  na gorączkę.
  • Aspirator Frida do nosa.
  • Spray do nosa.
  • Sudocream na odparzenia. Na odparzenia polecam również sprawdzony babciny sposób, czyli mąkę ziemniaczaną- działa rewelacyjnie.
  •  Kropelki na kolki. polecam niemieckie kropelki Sab Simplex (moja córeczka, niestety przeszła przez kolki, używałam rożnych specyfików, bobotic, kropelki rozgrzewające, okłady z ciepłej pieluszki itp.nic nie pomogło tak jak  kropelki Sab Simplex- trzeba tylko systematycznie podawać).
  • Termometr, ja kupiłam elektroniczny( jak była noworodkiem sprawdzał się), obecnie rozważam zakup bezdotykowego, z racji tego, że mała strasznie się wierci podczas mierzenia ;)
  • Sól fizjologiczna do przemywania oczu.

WYPRAWKA NA SPACER
  • Wózek ( polecam 3 w jednym, gondola ,spacerówka i nosidełko).
  • Śpiworek do wózka.
  • Kocyk.
  • Grzechotki na wózeczek ;), żeby stymulowały rozwój maluszka.

TORBA DO SZPITALA DLA MAMY
  • Karta ciąży z wszystkimi wynikami!!!!
  • Dowód osobisty!!!
  • Koszula do karmienia x 3.
  • Szlafrok.
  • Ręcznik x 2.
  • Klapki pod prysznic.
  • Wygodne papucie.
  • Staniki laktacyjne.
  • Majtki poporodowe.
  • Podpaski poporodowe.
  • Wkładki laktacyjne.
  • Kosmetyczka( żel do higieny intymnej, żel pod prysznic, balsam, dezodorant,szczoteczka do mycia zębów, pasta, szczotka do włosów ... itp.)
  • Pomadka nawilżająca do ust ( w razie cesarskiego cięcia niezbędna).
  • Produkty higieniczne typu ręcznik papierowy, papier toaletowy, nakładki na ubikację.
  • Sztućce, kubek, talerzyk.
  • Kilka butelek wody niegazowanej.

TORBA DLA NOWORODKA ;)
  • Ubranka, o ile można ubierać w swoje ( w szpitalu, którym rodziłam, noworodki ubierano w szpitalne ubranka).
  • Pampersy ( jedno opakowanie 1)
  • Octenispet do pielęgnacji pępka.
  • Krem do pielęgnacji miejsc okołopieluszkowych.
  • Oliwka.
  • Chusteczki nawilżające 2 opkowania.
  • Pieluszki tetrowe 3 sztuki.
  • Kocyk.
  • Podkłady do przewijania ( 1 opakowanie).
  • Smoczek (pierwszy smoczek kupiłam z NUK- a antykolkowy ponoć dobra, sprawdzona firma).
  • Ubranie na wyjście ze szpitala.

UBRANKA NA PIERWSZE DNI
  • Kombinezon z łapkami (jeśli w okresie zimowym) roz. 62
  • Lżejsze Czapeczki około 2-3 sztuki (po kąpieli).
  • Grubsza czapeczka na spacer.
  • Body zapinane kopertowo z długim rękawkiem około 10 sztuk.
  • Półśpiochy  5 sztuk.
  • Pajacyki  5 sztuk
  • Skarpetki 5 par.
  • Rajstopki około 3-5 par.
  • Cieplejsze bluzy bądź sweterki z 3 sztuki.
  • Rękawiczki niedrapki z 2 pary.
  • Śliniaczki z 3 sztuki.
Te pierwsze ubranka, które podałam kupiłam w rozmiarze 56, ale podobna ilość czekała wyprana i wyprasowana w szafce w rozmiarze 62 (kupiłam na zaś).


POMOCNE GADŻETY 
  • Laktator (ja potrzebowałam, żeby pobudzić laktację, ale niestety karmiłam tylko przez 2 miesiące).
  • Podgrzewacz do butelek (kupiłam dla wygody)
  • Sterylizator do butelek ( świetne urządzenie dla mam, które są zmuszone karmić mlekiem zmodyfikowanym).
  • Sensor oddechu, jego głownym zadaniem jest monitorowanie oddechu dziecka.Zakup sensora był strzałem w dziesiątkę,chociaż na początku miałam spore obiekcje. Do zakupu przekonał mnie mój mąż i słusznie zrobił. Dzięki temu urządzeniu miałam o wiele łatwiejsze życie i ciągłe poczucie bezpieczeństwa, że dziecko spokojnie oddycha i nie ma bezdechu. Gdyby zdarzył się bezdech, automatycznie włączyłby się glośny alarm. Gdy córeczka była już większa, sensor zaczął pełnić funkcję niani. Podczas  drzemki dziecka, mogłam spokojnie wyjść do ogrodu, naprawdę duży komfort szczególnie jeśli ktoś mieszka w dużym domu.
  • Suszarka na butelki.
  • Butelki do karmienia około 5 szt.
  • Szczotka do czyszczenia butelek i smoczków.
  • Mata edukacyjna.
  • Bujaczek-Leżaczek.
W pierwszym roku życia mojej córeczki, często korzystałam z porad znakomitego, mądrego poradnika:
"PIERWSZY ROK ŻYCIA DZIECKA"- Heidi Murkoff  i  Sharon Mazel

 Na zakup akurat tej książki, zdecydowałam się, ponieważ będąc w ciąży zetknęłam się z pierwszą serią tego poradnika :
 "W OCZEKIWANIU NA DZIECKO". Poradnik znakomity, w którym opisany jest przebieg ciąży, tydzień po tygodniu. Mnóstwo pytań i odpowiedzi. Dobre wydanie pierwsze, więc bez wahania  kupiłam drugą część. I nie żałuję ;)
 Ten poradnik to  naprawdę wielka skarbnica wiedzy, niezbędnej dla każdego rodzica, na temat rozwoju dziecka w czasie pierwszych 12 miesięcy życia. Z tej książki dowiedziałam się bardzo wiele o  pielęgnacji, chorobach, o odżywianiu niemowlaka, karmieniu piersią, o szczepieniach. Dzięki tej książce, byłam spokojna, że moje dziecko rozwija się na każdym etapie prawidłowo. Mnóstwo  pytań i odpowiedzi.Warto za 55 zł, mieć w domu takie źródło informacji.



sobota, 19 listopada 2016

MÓJ KAMUFLAŻ - KOREKTOR INGLOT CREAM CONCEALER

Dziś o moim "kamuflażu" czyli o ulubionym korektorze ;)

Jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do niedoskonałości, w związku z tym korektor to Must Have w mojej kosmetyczce !!!  

Wydaje mi się, że każda kobieta powinna mieć w pogotowiu korektor, nawet jeśli miałby być używany tylko w awaryjnych sytuacjach ( niechciany pryszcz, zaczerwienienia itp.;) 

Używałam wielu korektorów, w większości w sztyfcie, pomimo tego ten jest dla mnie na pierwszym miejscu ;) może dlatego, że odkąd zaczęłam go kupować nie szukałam i nie testowałam innych ;)
 Pierwszy raz, kopiłam go 3 lata temu przez całkowity przypadek. Szukałam pudru transparentnego a wyszłam z cieniami i tym oto korektorem ;) i tak  go polubiłam, że bez niego ani rusz ;) Chociaż wcześniej myślałam, że nigdy nie zamienię korektora w sztyfcie a tu taka ekscytacja korektorem w kremie. W sumie uzasadniony zachwyt, bo nie raz uratował mnie przy wysypie "niechcianych gości na twarzy."   ;)


KOREKTOR INGLOT CREAM CONCEALER

Pojemność : 10 ml, wystarcza na dość długo,produkt jest bardzo wydajny.

Krycie: średnie w kierunku do mocnego, można naprawdę przyzwoicie zakryć wszelkie mankamenty na twarzy (radzi sobie doskonale z przebarwieniami i nawet większymi niedoskonałościami, oczywiście na miarę możliwości kamuflażu).

Konsystencja: lekka, kremowa.

Opakowanie w formie tubki z aplikatorem, co jest bardzo higieniczne i znacznie ułatwia aplikację.

Kolor: dostępny jest w 8 odcieniach,  jak dla mnie bomba ;) Myślę, że Nr 26 powinien pasować dla większości typów urody szczególnie w okresie zimowym.

W obecnej chwili posiadam w trzech odcieniach :

  • NR 24  na lato - mocna opalenizna
  • NR 38 średni- delikatna opalenizna
  • NR 26 jasny- na okres jesienno-zimowy
Cena: około 30 zł, czy warto, moim zdaniem tak, bo jest naprawdę wydajny, pięknie maskuję i dość długo utrzymuje się na twarzy.

Zapewne na rynku kosmetycznym są o wiele lepsze korektory, które być może kiedyś przez przypadek poznam i przetestuje, ale jak na razie z tego jestem zadowolona i taki kamuflaż na chwilę obecną mi wystarcza ;) !!!



czwartek, 17 listopada 2016

O'HERBAL ODŻYWKA DO WŁOSÓW SUCHYCH I ZNISZCZONYCH Z EKSTRAKTEM Z LNU

Dziś mała opowieść na temat odżywki O'HERBAL do włosów suchych i zniszczonych z ekstraktem z lnu


Do napisania o odżywce natchnęła mnie dziś moja córeczka. Czesałam jej  lśniące włosy i przypomniałam sobie,  jakie miałam gęste i  mocne włosy przed porodem ach... ;) O takich mogę teraz tylko pomarzyć ...:)

Miesiąc temu kupiłam w Rossmannie odżywkę
 O'HERBAL do włosów suchych i zniszczonych z ekstraktem z lnu. Szczerze mówiąc spodobał mi się jej skład prosty i konkretny: oliwa z oliwek, kwas mlekowy, proteiny mlekowe, pantenol, len zwyczajny, nasiona lnu i ekstrakt z nasion lnu.

Oprócz składu do zakupienia przyciągnęło mnie opakowanie:  proste, ekologiczne, naturalne z ciekawą szatą graficzną. 
 Dodatkowym atutem jest brak w recepturze silikonów i barwników.
Do tego wygodna aplikacja odżywki za pomocą pompki, dzięki której można zużyć produkt do końca. Duża pojemność 500 ml i dobra cena około 15 zł

 SPOSÓB UŻYCIA:  nakładam odpowiednią ilość produktu na wilgotne, umyte wcześniej włosy, rozprowadzam na całej długości następnie po kilku minutach spłukuję - ot cała filozofia ;).

NAJWAŻNIEJSZE DZIAŁANIE:
przede wszystkim włosy idealnie się rozczesują, są mięciutkie i wyglądają na nawilżone. Nie mam już problemow z odstającymi baby hair, bo odżywka potrafi je "okiełznać".
Podoba mi się także zapach, taki przyjemny, delikatny.

Na razie stosuję odżywkę  przez miesiąc i sprawuje się na moich włosach całkiem dobrze ( aż, boję się przechwalać ). Zyskałam efekt taki, jakiego oczekiwałam: nie mam problemów z rozczesywaniem, włosy są gładsze, delikatnie nawilżone, zaczyna  pojawiać się na nich jakiś połysk ;)


środa, 16 listopada 2016

SYLVECO-KREM BRZOZOWO-NAGIETKOWY Z BETULINĄ


 Przyszła pora na odsłonę drugiego kremu jaki posiadam z firmy SYLVECO,
 Krem brzozowo- nagietkowy z betuliną.  




Myślę, że ten krem dedykowany jest dla posiadaczy suchej, wrażliwej, atopowej skóry, a także dla osób po kuracjach dermatologicznych i po zabiegach kosmetycznych.

Krem ma prosty a zarazem cenny skład :
Woda,  Olej sojowy,  Olej jojoba,  Wosk pszczeli,  Olej z pestek winogron,  Betulina,  Stearynian sodu,  Ekstrakt z nagietka lekarskiego,  Kwas cytrynowy.

Jest bezzapachowy, chociaż można wyczuć delikatną, naturalną woń, jakby oleju ;)  Jeżeli chodzi o konsystencję, przypomina mi  olej kokosowy ;) produkt bardzo wydajny.

 Ja stosuję ten krem głównie na noc, gdyż jest totalnym tłuściochem, pozostawiającym tłustą powłokę na twarzy. 
Mam zamiar  w okresie zimowym,  przetestować go w wersji na dzień, zobaczę jak się wtedy sprawdzi na skórze.

Moim zdaniem krem spisuję się całkiem nieźle, nie raz zadziałał kojąco na moją przesuszoną skórę po terapii  kwasami. 
Zauważyłam także, że krem przyspiesza gojenie wyprysków oraz regeneruje uszkodzony naskórek.
Można go śmiało stosować na suche dłonie i skórki.

  Z pewnością warto zaopatrzyć się awaryjnie w taki naturalny kosmetyk, szczególnie jeśli planujemy rozpocząć przygodę z kwasami ;) 

Jeśli jednak miałabym wybierać między kremem brzozowo- nagietkowym z betuliną a kremem lekkim nagietkowym 

wybrałabym  SYLVECO LEKKI KREM NAGIETKOWY  



OLEJEK DO KĄPIELI Z DRZEWA HERBACIANEGO Z WITAMINAMI

Po całym, ciężkim dniu, każdej kobiecie należy się chwila tylko dla siebie, by zapomnieć o zgiełku dnia, wyciszyć się i nabrać pozytywnej energii ;)

Dla mnie taka chwila wyciszenia to relaksująca kąpiel w wannie. Te 15-20 minut odprężenia tylko dla siebie.

Aby kąpiel była wyjątkowa, warto ją urozmaicać...
 ja czasami lubię dorzucać do kąpieli  sól o zapachu lawendy oraz różne olejki... ;)



Jakiś czas temu wyszperałam w aptece za nieduże pieniądze ok. 7 zł, 
Olejek do kąpieli z drzewa herbacianego z witaminami A i E, w postaci kapsułek żelatynowych.





Skusiłam się na ten produkt bez chwili zastanawiania, ponieważ polubiłam się  z olejkiem herbacianym dużo wcześniej (w postaci żelu, kremu, korektora, mydła, olejku eterycznego itp.) .Wiedziałam więc, że będzie to dobry produkt.

W opakowaniu jest 12 kapsułek, producent zaleca wrzucać 1-3 kapsułki olejku do ciepłej wody w celu rozpuszczenia, ja wrzucam 2-3, bo lubię ten intensywny ziołowy zapach. 

Jeśli ktoś nie lubi takich intensywnych zapachów, niech wrzuca jedną kapsułkę ;) bo w końcu ma to być chwila relaksacji a nie katusze ;)


 Kąpiel z domieszką takich drogocennych olejków ma niesamowite właściwości.


Olejek z drzewa herbacianego działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie. 
Idealny do codziennej pielęgnacji skóry całego ciała.
 Usuwa ze skóry wszelkie bakterie nagromadzone po całym dniu. 

Dzięki temu skóra jest dogłębnie oczyszczona i odkażona
Tak złuszczony naskórek lepiej wchłania witaminy zawarte w olejku. 

Witamina E  leczy zmiany trądzikowe, a także nawilża skórę, bez jej zapychania, ma właściwości antyoksydacyjne, chroni organizm przed działaniem wolnych rodników. 

Natomiast witamina A aktywuje proces regeneracji skóry, pomaga zachować jej elastyczność.

Taka kilkunastominutowa kąpiel działa łagodząco na stany zapalne i zmiany trądzikowe (niweluje krostki po depilacji).
Po takiej kąpieli skóra jest nawilżona, oczyszczona i odkażona. Połączenie przyjemnego z pożytecznym. Takie domowe SPA ;)


Nie widzę tu żadnych minusów oprócz tego, że opakowanie wystarcza tylko na 4 kąpiele, ale myślę, że warto ;)


Lubię zafundować sobie kąpiel o takich cudownych właściwościach, wtedy mam poczucie, że dobrze spożytkowałam czas, który był tylko dla mnie  ;)



  

SYLVECO - LEKKI KREM NAGIETKOWY

DZIŚ O SYLVECO MAŁE CO NIECO ;)


 To pory roku i stan naszego zdrowia są wyznacznikiem potrzeb naszej skóry.
 W zależności od zmieniających się pór i stanu zdrowia, nasza skóra domaga się od nas właściwego poziomu nawilżania i odpowiednich składników.  
A jakie to składniki ? Chciałabym to wiedzieć ;)... trzeba testować,  eliminować, obserwować, wyciągać wnioski i stosować i tak w kółko.  Nie ma innej rady, jak droga dedukcji :)

Dzięki blogosferze, znalazłam  dla siebie dobry krem. Nie powiem, że idealny bo takiego chyba nie ma, ale jak na razie  jestem zadowolona.


Dlaczego zdecydowałam się na  Lekki krem nagietkowy SYLVECO?

 Zanim kupiłam pierwsze opakowanie przeczytałam o nim ogrom informacji.Posiadał wiele pochlebnych opinii. Duży plus za to, że jest hypoalergiczny, wykonany z naturalnych składników. Miło mi, że jest to polski produkt (hmm powiało trochę patriotyzmem). A przede wszystkim  spodobał mi się skład tego kremu, prosty i pełnowartościowy:

woda, olej z pestek winogron, olej sojowy, naturalny emulgator z oleju kokosowego, masło karite (shea), stearynian glicerolu, olej arganowy, olej jojoba, kwas stearynowy, alkohol cetylostearylowy, alkohol benzylowy, betulina, witamina E, ekstrakt z aloesu, alantoina, guma ksantanowa, kwas dehydrooctowy, ekstrakt z nagietka lekarskiego, ekstrakt z mydlnicy lekarskiej.

i własnie dlatego go kupiłam;) 

Stosuję ten krem od prawie roku (latem jedynie na noc , bo w dzień używałam kremu z filtrem). 
 Jedynie przyznaję minus za brak filtrów UV, szkoda ;(dlatego nie jestem do końca usatysfakcjonowana. Nie wiem też jak sprawdzi się przy dużych mrozach (awaryjnie mam  w pogotowiu krem sylveco brzozowo- nagietkowy z betuliną).


Krem dobrze się wchłania, nie pozostawia na twarzy nieprzyjemnego lepkiego"filmu", a to uważam, za ogromny plus. Nie zatyka porów,  nadaje się świetnie pod makijaż.
Atutem tego kremu, jest również brak kompozycji zapachowej :) 
Krem po otwarciu można stosować do 6 miesięcy, co świadczy o małej iloci konserwantów.

Działa balsamicznie na zmęczone powieki. Ponadto podoba mi się opakowanie tego kremu, prosta szata graficzna a jednocześnie wymowna. Plus za pompkę, która ułatwia aplikację  i umożliwia wykorzystanie produktu do samego końca. Cena w granicach 20-30 zł.


Reasumując, dla mojej problematycznej cery jest to dobry produkt, regeneruje naskórek, nawilża i doskonale wchłania się do matu. Działa kojąco na przemęczone powieki ( lepiej niż niejeden krem apteczny) oraz na przesuszone partie skóry. To już moje 3 opakowanie i myślę, że na nim nie skończę;) chociaż mam na oku jeszcze kilka dobrych kremów do przetestowania ;)  



sobota, 12 listopada 2016

MOJA AKTUALNA PIELĘGNACJA UST ;)

Mam fioła na punkcie pielęgnacji ust - uwielbiam różne smakowe balsamy, pomadki itp.:)
Tak naprawdę o każdej porze roku, trzeba dbać o odpowiednie nawilżenie ust.

Zresztą, która kobieta lubi mieć usta suche albo spierzchnięte...

Mam małe dziecko, więc oczywista sprawa, że na dworze bywamy dosyć często. Nieraz towarzyszy nam zimny wiatr, mróz, wilgoć itp. 
Dlatego produktów do nawilżania ust zużywam mnóstwo.

Dziś małe co nieco, o produktach, które aktualnie posiadam ;) jest ich więcej, musiałabym tylko poszperać w torebkach i kurtkach ;) 
Tak na marginesie, lubię robić małe zapasy pomadek ;) tym bardziej, że codziennie, kilkakrotnie smaruję nimi usta.

Moje aktualne produkty do pielęgnacji ust:

 CARMEX -  z tej firmy wypróbowałam, chyba wszystkie jakie były dostępne w Rossmannie (w sztyfcie, w kremie, w tubce). Szczerze mówiąc, z każdego byłam zadowolona. 
 Aktualnie posiadam balsam w sztyfcie o zapachu granatu. Intensywnie nawilża  usta, po aplikacji mam uczucie przyjemnego mrowienia.  Chroni przed słońcem, wiatrem i mrozem. Jest bardzo trwały, na spierzchnięte usta działa niezwykle kojąco. Spełnia moje oczekiwania i na pewno kupię nie raz. Zresztą carmex to must have w mojej torebce.

BIELENDA - pomadka do ust " słodki miód", dobra, ale miałam lepsze. Co prawda nawilża, ale nie jest zbyt trwała. Córcia lubi się nią bawić ;)

WAZELINA KOSMETYCZNA Z WIT. E - rewelacyjny kosmetyk za nieduże pieniądze, za niespełna  2 zł. Intensywnie nawilża usta, chroni przed szkodliwym działaniem czynników atmosferycznych, wygładza, delikatnie nabłyszcza i przyjemnie pachnie. Dodatkowym atutem jest trwałość. 
Ponadto świetnie się sprawdzi również na przesuszone partie ciała ( ręce, stopy, twarz ). Następnym plusem jest opakowanie w formie tubki,  łatwo się aplikuje.Uwielbiam wazeliny :) jakkolwiek by to nie zabrzmiało :)

FLOS-LEK - wazelina poziomkowa, lubię ten produkt ponieważ nie dość, że doskonale nawilża to przy tym cudownie pachnie poziomkami i jest trwały :) Używam jej przeważnie na noc. Usta są nawilżone, delikatnie wygładzone, z delikatnym połyskiem. Dodatkowy plus za niską cenę, około 6 zł  w Biedronce. Kolejnym atutem jest poręczne opakowanie w postaci małego metalowego pudełeczka. Na domiar tego wazelina  jest bardzo wydajna.
Warto wypróbować !!! ;)

MIÓD nie dość, że wybornie smakuje, to jeszcze robi tyle dobrego. Połączenie przyjemnego z pożytecznym. Intensywnie nawilża, regeneruje i koi. Naturalny kosmetyk z domowej spiżarni, o tej porze roku, chyba każdy jest jego posiadaczem ;) Jedynym minusem jest trwałość, ze względu na pyszny smak ;) Warto przetestować, naprawdę działa  !!!

  Pozdrawiam ;)