niedziela, 26 lutego 2017

TORT URODZINOWY MAI ;-)

Chyba wszystkie dzieci uwielbiają dzień swoich urodzin ;-)
 To drugie święto zaraz po Bożym Narodzeniu, które jest tak przez dzieci wyczekiwane  ;-)

 W tym szczególnym dniu 
najważniejszym atrybutem jest TORT - robiony specjalnie dla solenizanta ;-)

Moja córeczka urodziła się w wyjątkowym dniu, otóż w ostatnim dniu roku 31 grudnia ;-) Zawsze ten dzień będzie obchodzony hucznie, z fajerwerkami na niebie;-) 
Sylwestrowa dziewczynka ;-)


Dziś chciałabym Wam pokazać dwa torty córeczki, których autorem jest moja zdolna koleżanka ;-)
 Tort śmietanowo- malinowy
wykonany z trzech warstw:
  • pierwsza- śmietanowa,
  • druga- galaretka z musem malinowym,
  • trzecia- krem mascarpone.
Całość oblana białą czekoladą z dodatkiem soku z malin, co nadało polewie pięknego różowego kolorku ;-)
Ozdoby: króliczek, jedynka i szyld  zostały wykonane z masy marcepanowej ;-)  
Dodatkową dekoracją tortu były kwiatki i owoce liczi ;-)
Tort był wyborny, delikatny, nie za słodki, miód malina ;-) 

Torcik na drugie urodzinki, był bardzo podobny w smaku do pierwszego ;-)


Tort składał się z czterech warstw, przełożonych kremem mascarpone z musem malinowym i kremem śmietanowym ;-) Dosłownie niebo w gębie ;-)
Jeżeli chodzi o dekorację, córeczki faworytką jest myszka Mini, więc na torcie nie mogło jej zabraknąć ;-) 
Wszystkie ozdoby są jadalne i zostały wykonane ręcznie ;-)

Pisząc ten post narobiłam sobie "smaka" na tort ;-) chyba zmówię u koleżanki o podobnych  smakach na Dzień Kobiet. 

Narobiłam Wam tez ochoty na  taki rarytas? ;-)

czwartek, 23 lutego 2017

KINDER JAJA I MIŚ ;-)

Witam w "Tłusty czwartek",
 w dniu, w którym można jeść do woli  pączki, faworki i inne smakołyki ;-)

Dziś w kilku zdaniach, chciałabym przedstawić Wam słodyczo-zabawki mojej córeczki ;-) 

 Na początek sympatyczny duet w postaci: "dwóch wojskowych jaj"
"czarującego kapitana i  słodkiego pilota"
 ;-)
  Moje dziecko zakochało się w nich od pierwszego spojrzenia ;-)


Jako dziecko też uwielbiałam te jajeczka, niestety nie były tak dostępne jak teraz, ale za to jaka radość była z ich otrzymania ;-) Mała rzecz, a jak cieszyła. Z tego co pamiętam miałam małą kolekcje lwów i hipopotamów ;-)

W jednym dużym jajku, mieści się siedem małych jajeczek ;-) 
Po opróżnieniu tych pysznych słodkości, zostaną dwie urocze zabawki ;-) Te jaja przypominają mi mini lalkę matrioszkę (mini jajeczko w jajku, jajko w wielkim jaju ).
 

Kolejną słodyczo-zabawką jest duży MIŚ HARIBO
 W tym wielkim misiu, mieści się 35 mini opakowań  misiaków, które łącznie mają 350 g ;-)  Po zjedzeniu tych misiowych żelek, zostanie przesłodkie pudełeczko ;-) 



wtorek, 21 lutego 2017

MĘSKA RZECZ ;-)

Dziś typowo męskie klimaty;-)
Postanowiłam dzisiejszy post poświęcić kilku nowym "nabytkom" mojego męża ;-)

Na pierwszy rzut, "ognista woda"  z miasta zakochanych, w kształcie wierzy Eiffela ;-) W tej romantycznej buteleczce mieści się brandy ;-) Idealna na prezent. 

Faceci jak dobrze wiecie to duże dzieci, lubią kolekcjonować różne rzeczy. Mój mąż akurat upodobał sobie od czasów studenckich do dnia dzisiejszego kolekcjonowanie kieliszków z rożnych krajów. Ta kolekcja jest dosyć spora, zamieściłam jedynie ich namiastkę
(kiedyś poświęcę na nie odrębny post) ;-)

Na drugi ogień, perfuma Mr. BURBERRY

Zapach typowo męski z brytyjskim akcentem ;-)
Ten zapaszek został wydany w 2016 r. Twórcą kompozycji zapachowej jest Francis Kurkdjian.


Nuty zapachowe:

nuty głowy: grejpfrut, kardamon, estragon i mięta

nuty serca: liść brzozy, gałka muszkatołowa, cedr i lawenda

nuty głębi: drzewo sandałowe, drzewo gwajakowe, wetyweria, drzewo bursztynowe, benzoes i mech dębowy.

Perfumy mają niesamowicie wysublimowany,  zmysłowy i wyrafinowany zapach, są idealne zarówno na co dzień jak i na wieczorowe wyjścia.  Jest to zapach ziołowo-drzewny, bardzo trwały i elegancki. Flakonik przepiękny,  prosty a zarazem szykowny ;-)

Kolejny nabytek to zapalniczka, niestety nawet desmoxan mężowi nie pomógł ;-(


Nie palę i nigdy nie paliłam, oceniam jedynie pod kątem estetycznym.  Bardzo ekskluzywna i elegancka zapalniczka żarowa, którą się ładuje za pomocą kabla USB.


sobota, 18 lutego 2017

AA HELP CERA ATOPOWA KREM NAWILŻAJĄCY

Witam ;-) w przedwiosennej aurze ;-) 
 Ulepiony przez moją córeczkę bałwanek, stał się kałużą, a to znak, że dużymi krokami nadchodzi wiosna ;-) Ciężko mi było wytłumaczyć zalanej łzami dwuletniej dziewczynce, gdzie się podział jej "bałanek", ale jakoś udało mi się, chociaż nie było łatwo. Koniec końców, ulepiłyśmy bałwanka z ciastoliny  ;-)

W dzisiejszym poście, chciałabym w paru zdaniach opowiedzieć Wam o kremie, który był kiedyś jednym z kilku moich faworytów.;-)
W zeszłym roku moje serce skradł SYLVECO LEKKI KREM NAGIETKOWY  ;-) i ta "miłość" do niego pozostała do dziś ;-) ale zanim trafił w moje ręce, miałam kilka kremów, które darzyłam sympatią ;-) m.in.
Krem nawilżający AA help Cera Atopowa.


Krem nawilżający AA Help Cera Atopowa, dedykowany jest przede wszystkim dla cery bardzo suchej, nadwrażliwej i atopowej.

GŁÓWNE SKŁADNIKI KREMU TO:
  • cucurbityna - hamując syntezę histaminy, skutecznie łagodzi objawy zapalenia. 
  • Olej z ogórecznika lekarskiego - redukuje przeznaskórkową utratę wody i zapobiega podrażnieniom skóry wywołanym jej nadmiernym przesuszeniem.
  •  Gliceryna - zwiększa zdolność wiązania wody w skórze, poprawiając jej gładkość i elastyczność.
  •  Skwalan z oliwek i witamina E odbudowują i wzmacniają naturalną barierę skóry, chroniąc ją przed działaniem szkodliwych czynników środowiska. 
  • Nie zawiera: alergenów, barwników, kompozycji zapachowej ani konserwantów, w tym także parabenów.

MOJA OPINIA:
Kremik na mojej skórze spisuje się całkiem przyzwoicie, ładnie się wchłania, nie zostawia tłustego filmu, idealny pod makijaż, mam uczucie dobrze nawilżonej skóry.
Kupiłam ten krem bo chciałam  zrobić sobie małą przerwę od mojego  Sylveco;-) Zawsze tak robię, żeby nie przyzwyczajać skóry do jednego produktu. 
Moja historia z tym kremem zaczęła się trzy lata temu, poleciła mi go pani dermatolog po kuracji kwasami. Używałam tego kremu przez długi czas i byłam z niego zadowolona.
Krem doskonale nawilża, działa kojąco na podrażnioną, suchą skórę.  Koszt kremu to około 11-15 zł. Myślę, że jest warty poświęcenia uwagi ;-)  Lubię go, ale nie na tyle żeby zdetronizował  mój krem nagietkowy, stosuję go jedynie raz na jakiś czas, jako zamiennik ;-)



środa, 15 lutego 2017

MINI KOLEKCJA MATOWYCH SZMINEK

Witam ;-) dziś przychodzę do Was z moją mini kolekcją matowych szminek z 
AVON True Colour ;-)
 Ostatnimi czasy, uparłam się na szminki z Avonu ;-) ale w niedalekiej przyszłości zamierzam, wypróbować również matowe pomadki z Golden Rose, o których teraz jest tak głośno w blogosferze;-)

Pierwszą szminkę z serii AVON True Colour kupiłam w kolorze Pure Pink. Tak mi się spodobała, że postanowiłam wypróbować inne kolory. Dobrze czuję się w matach, ale dodam, że nie mam problemu z wysuszonymi ustami i suche skórki występują u mnie bardzo rzadko. Staram się pielęgnować usta (jeśli już się pojawią, smaruję usta miodem).



Polubiłam te szminki, nie bez powodu. ;-) 
Mają przepiękną kolorystykę, nie wysuszają ust, a nawet delikatnie je nawilżają, są dosyć trwałe, kryją bardzo dobrze ;-)

  1. ADORING LOVE-  zgaszony ciemniejszy róż. Bardzo ciekawy odcień, trochę w stylu retro. ;-)
  2. PURE PINK - piękny zgaszony herbaciany róż, idealny na co dzień, uniwersalny kolor.  Z tej czwórki najbardziej nudziakowy odcień.
  3. PEACH FLATTERS- ciemniejszy od poprzednika, brzoskwiniowy, o neutralnej tonacji. Myślałam, że Pure Pink podbił moje serce, jednak ten go zdetronizował. ;-)
  4. RED SUPREME- wiśniowa, klasyczna czerwień, bardzo elegancka, idealna na wieczorowe wyjście. ;-) 


Chętnie powiększyłabym moją kolekcję o jeszcze kilka odcieni, ale zobaczymy ;-)

niedziela, 12 lutego 2017

ZABAWKI EDUKACYJNE MAI

Witam! ten temat chodził za mną od dawna, w końcu się zmobilizowałam i postanowiłam napisać post o kilku zabawkach mojej córeczki, których zakup był absolutnym strzałem w dziesiątkę ;-)
 Jeżeli nie macie jeszcze swoich pociech, potraktujcie ten post jako inspirację, pomysł na prezent ;-)

Od dwóch lat jestem szczęśliwą mamą, każdy dzień spędzony z moją córeczką uczy mnie czegoś nowego;-) Dzięki niej poznaję świat na nowo, spoglądam na  rzeczy z innej perspektywy, potrafię lepiej organizować czas, robię rzeczy o których nigdy nie miałam zielonego pojęcia i doceniam każdą wolną chwilę ;-)


Jeżeli chodzi o zabawki, na początku kupowałam z mężem sporo interaktywnych, z których dziecko cieszyło się dosłownie przez chwilę, potem szybko szły w odstawkę. Nasz błąd, możliwe, że  bardziej podobały się nam, takie niespełnione pragnienia z dzieciństwa ;-) Za naszych czasów takich cudeniek nie było ;-) ulegaliśmy również perswazji reklamowej ;-) 
W większości przypadków spore pieniądze wyrzucone w błoto. 

Być może niektóre dzieci uwielbiają takie zabawki, ja opisuje upodobania mojej córki na chwilę obecną  ;-) Córcia zdecydowanie woli bawić się drewnianą ciuchcią na sznurku, niż interaktywnym pieskiem, czy lalką ;-)


Teraz staram się kupować zabawki bardziej praktyczne, takie które stymulują rozwój poprzez zabawę ;-) Dzieci są małymi badaczami, odkrywcami, wiec warto pozwolić im, aby same małymi kroczkami odkrywały związki przyczynowo- skutkowe ;-)

O to cztery zabawki edukacyjne, którymi uwielbia bawić się moje dziecko


JANOD, KLOCKI PUZZLE 6 w 1

Zestaw składa się z 32 kartonowych klocków, w kształcie sześcianów. Klocki są przeznaczone dla dzieci od 2 roku życia.
Zachęcają dzieci do nauki kolorów, nazw zwierząt, literek, kształtów, znaków interpunkcyjnych. Połączenie zabawy ze stymulacją rozwoju dziecka.
 Obrazki są urocze, córeczka bardzo je lubi.

Dziecko z przyjemnością uczy się literek, w przyszłości wykorzystamy je do nauki alfabetu.
Klocki są wykonane solidnie, myślę, że posłużą na dłuższy czas ;-)

Układanie klocków rozwija wyobraźnie dziecka, kreatywność, logiczne myślenie, zdolności manualne. Dziecko trenuje cierpliwość oraz koncentrację.
Zapewniają dziecku dłuższą zabawę. Moja córeczka bardzo lubi się nimi bawić ;-) Połączenie zabawy z nauką ;-) Doskonała zabawa, w której uczestniczy cała rodzinka ;-)

 JANOD. MAGNETYCZNA WALIZECZKA TABLICA 4W1

Walizeczka tablica 4w1 daje cztery możliwości zabawy:

  • na jednej można pisać kredą,
  • na drugiej przyczepiać magnesy,
  • na trzeciej rysować po tablicy znikopisie,
  • na czwartej pisać specjalnymi mazakami.


Tablica świetnie sprawdza się w podroży, po złożeniu czterech tablic, przybiera kształt walizeczki ;-) W walizeczce znajduje się pudełeczko z kolorowymi kredami, gąbka do ścierania, 42 magnesy, pisak do znikopisu.
 Dzięki takiej zabawce, która posłuży na lata, dziecko rozwija swoją wyobraźnię, umiejętności artystyczne, manualne. Będzie pomocna przy nauce literek oraz liczenia.  Zabawka wykonana jest bardzo solidnie. Córeczka będzie mogła bawić się  w szkołę ;-) Kolejna zabawka, w której rodzić może  spędzać czas ze swoją pociechą ;-)


JANOD, MAGNETYCZNE KLOCKI 3D FARMA

W komplecie klocków magnetycznych, znajdują się cztery przeurocze postacie, każdą tworzy się z trzech części.
Cztery fantastyczne zwierzątka z farmy: osiołek, kózka, krówka i świnka ;-) 

W każdej części klocka umieszczony jest magnes, dzięki temu dziecko może dowolnie łączyć i tworzyć postacie. Sprawia to dziecku niezwykłą frajdę ;-) Klocki są drewniane, proste, wykonane bardzo starannie.
Dzięki tym klockom, dziecko rozwija swoją wyobraźnie, kreatywne myślenie, zdolności manualne, uczy się precyzji, koncentracji oraz cierpliwości. Dziecko może tworzyć własne, historyjki np. zmieniając zwierzakom ubranka. Córeczka je uwielbia ;-)

PLAYME, UKŁADANKA UBIERANIE DUŻEGO I MAŁEGO MISIA

Układanka polega na ubieraniu misiów w różne stroje, w zależności od okazji i pory roku. Drewniane puzzle umieszczone są w  pudełeczku, wykonanym również z drewna.


Dzięki tym prostym puzzlom, dziecko uczy się zdolności manualnych, kreatywnego myślenia, empatii
(misie mają różne minki). Córeczka uczy się odczytywać różne nastroje, chumorki.
Wspaniała układanka, która wciąga dziecko na długi czas. Majeczka uwielbia ubierać te przesłodkie misiaki ;-)


Antoni Kępiński 


piątek, 10 lutego 2017

MOJE PRODUKTY DO DEMAKIJAŻU ;-)

Witam po dłuższej przerwie, troszeczkę ostatnio zaniedbałam bloga ;-) ale postaram się to naprawić;-) 

Dziś przychodzę do Was z moimi produktami do demakijażu. Oczyszczanie twarzy jest niezbędnym i ważnym mechanizmem w pielęgnacji cery. 

Kiedyś do zmywania makijażu używałam mleczka, chusteczki itp. Od kilku lat staram się zmywać makijaż wyłącznie płynem micelarnym, tak zalecił mi mój dermatolog. 

Poniżej opisałam kilka produktów, które aktualnie stosuje ;-)
 
Żel micelarny do mycia twarzy i oczu TOŁPA- genialny produkt do oczyszczania twarzy i oczu. Idealny dla cery wrażliwej, podrażnionej, z rozszerzonymi naczynkami.  Znakomicie oczyszcza cerę z makijażu i wszelkich zanieczyszczeń. Daje uczucie ukojenia, zmniejsza zaczerwienienia na twarzy, skóra jest nawilżona i odświeżona. Polecam ;-) Jest to produkt hypoalergiczny. 


Nawilżający płyn micelarny 2 w 1 BeBeauty z Biedronki

Ten płyn ma wiele pochlebnych jak i negatywnych opinii. Dla mnie jest to dobry produkt, który ładnie zmywa makijaż, nawet radzi sobie z wodoodpornym. Nie szczypie w oczy, pozostawia skórę oczyszczoną, przy czym nie wysusza  partii skóry. Cena tego produktu jest niska, więc warto wypróbować, może akurat również u Was się sprawdzi;-)

Hipoalergiczny płyn micelarny BIAŁY JELEŃ

Na deser zostawiłam mojego ulubieńca ;-) Znakomity płyn micelarny, dedykowany zwłaszcza osobom o wrażliwej cerze, skłonnej do podrażnień. Pięknie zmywa makijaż, nawet ten wodoodporny, nie podrażnia oczu, nie powoduje szczypania ani łzawienia. Idealny dla osób noszących szkła kontaktowe. Skóra jest optymalnie nawilżona. Daje uczucie komfortu i ukojenia ;-)  Produkt ma subtelny, przyjemny zapach. Podoba mi się również skład tego płynu, zwiera m.in. mocznik, czerwoną koniczynę, glicerynę oraz pantenol. Polecam !!! ;-)